Sourcing to nie tylko wstęp do rekrutacji. To zdanie słyszę regularnie odkąd podjęłam pierwszą pracę w tym obszarze, czyli od jakichś 13 lat. Cóż jednak z tego, kiedy na polskim rynku ciągle brakuje dojrzałych, doświadczonych sourcerów?
Właśnie dlatego zastanawiając się nad kompetencjami powinien posiadać wyspecjalizowany sourcer zaczęłyśmy się posługiwać nazwą Sourcing Business Partner. Taka nazwa stanowiska od razu sugeruje pewną dojrzałość biznesową (i życiową), poszłyśmy więc o krok dalej i zastanowiłyśmy się nad tym, co dokładnie odróżnia prawdziwego partnera dla biznesu od każdej innej osoby, która po prostu wykonuje zadania z obszaru sourcingu. Oto moje typy 🙂
Naprawdę głębokie zrozumienie możliwości, jakie oferuje sourcing
Nie można być ekspertem od wszystkiego, a sourcing to wyjątkowo szeroka dziedzina. Ostatecznie wśród wielu metod sourcingowych, większość z nas specjalizuje się może w 2 czy 3 z nich. Wybierać można spośród sourcingu tradycyjnego, behawioralnego, wykorzystania technik OSINT czy działań na większą skalę jak data scraping.
Jeśli jednak chcesz zostać prawdziwym sourcingowym partnerem dla biznesu, musisz wiedzieć jakie możliwości oferują poszczególne metody i techniki sourcingowe. Najlepiej, jeśli łączysz to ze zrozumieniem działań z obszaru EB i HR, bo to z tymi działami łączy Cię wspólny cel: budowanie skutecznych zespołów.
Warto też pamiętać, że sourcingowe tricki i sztuczki zainteresują raczej znajomych na konferencji sourcingowej, niż współpracowników w Twojej organizacji. Tu nie ma miejsca na snobizm i kręcenie nosem na tych, którzy w sourcingu wykorzystują najprostsze metody. Dla managera, który poszukuje nowego członka zespołu liczy się przede wszystkim realizacja projektu na czas, a nie przypominająca film sensacyjny historia o tym, jak udało Ci się przeprowadzić wyszukiwanie za pomocą Twittera, czy innej niekoniecznie dostosowanej do tego platformy.
Sourcing Business Partner umie więc wykorzystać liczne metody sourcingowe, ale wybiera spośród nich te, które są najskuteczniejsze i pozwolą na szybkie zidetyfikowanie zróżnicowanej grupy kandydatów.
Solidna sieć kontaktów
Jak już wspomniałam, nie można być ekspertem od wszystkiego. Jednocześnie, działając na pewnym poziomie musimy mieć szybki dostęp do wiedzy sourcingowej z tych obszarów, w których się nie specjalizujemy. W takich przypadkach najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z sieci kontaktów.
Nie chodzi oczywiście tyko o to, by zapraszać bardziej lub mniej wyspecjalizowanych sourcerów do kontaktu na LinkedIn. Dobrze jednak mieć wokół siebie kilka zaufanych osób, które mogą podzielić się radą, dobrej jakości materiałami, a czasem wskażą inną osobę, z którą warto porozmawiać. Dlatego nie rezygnuj z budowania relacji z osobami z branży rekrutacyjnej. Nie stanowicie dla siebie wyłącznie konkurencji, a nawet jeśli, to nie znaczy jeszcze, że nie możecie od czasu do czasu się wesprzeć.
Właśnie taką funkcję „grupy wsparcia” pełnią dla niektórych społeczności rekruterskie czy grupy na Facebooku. Nie zapominaj jednak, że prawdziwe korzyści odnosisz przede wszystkim wtedy, kiedy Ty również dzielisz się z innymi swoją wiedzą i doświadczeniami.
Jeśli mogę Ci doradzić coś na podstawie naszych własnych doświadczeń, postaraj się nawiązać relację z przynajmniej jedną osobą, z którą raczej się nie zgadzasz. W naszym zespole bardzo często zdarza się, że mamy odmienne opinie. To bardzo przydatne! Dzięki temu możemy przeanalizować pewne zadania z kilku różnych stron, a to zazwyczaj prowadzi do wypracowania lepszych rozwiązań, niż gdybyśmy wszystkie się ze sobą zgadzały.
Zrozumienie biznesu i umiejętna interpretacja danych
Coraz więcej osób ma na koncie pewne doświadczenia biznesowe. Jeśli to nie Ty, nie przejmuj się, nie musisz wcale biec rejestrować działalności gospodarczej 🙂 korzystaj jednak ze źródeł wiedzy, które przybliżą Ci wyzwania, przed jakimi stoją prezesi czy managerowie w mniejszych i większych firmach.
Często słyszymy, że „biznes lubi dane” i, że rozmawiając z zarządem trzeba mieć do zaprezentowania liczby. Oczywiście, dane mogą być bardzo cenne, ale jako Sourcing Business Partner musisz zrozumieć, że słynne powiedzenie „liczby nie kłamią” jest ogromnym uproszczeniem. Nieważne jak wiele elementów procesu mierzysz i jaką ilość danych zmieścisz w arkuszu kalkulacyjnym: dane trzeba umieć odpowiednio zinterpretować.
Wyobraź sobie, że publikujesz ogłoszenie i w przeciągu 3 godzin otrzymujesz 30 aplikacji. Co Ci to mówi?
Absolutnie nic. Może poza tym, że będziesz potrzebować przynajmniej godziny na ich przejrzenie. Nie znamy tu kontekstu, nie wiemy o jakim stanowisku mowa, czy jest to praca zdalna czy na miejscu, czy wymaga wysokich kwalifikacji, czy – wręcz przeciwnie – jest to stanowisko wstępne w Twojej organizacji. Kontekst jest niezbędny, żeby zrozumieć, czy te 30 aplikacji to zdarzenie pozytywne, czy negatywne. To, co wyróżnia osoby prowadzące z sukcesem firmę to nie posługiwanie się danymi, ale ich interpretacja w szerszym kontekście.
Podobnie jest kiedy chcemy podjąć decyzje finansowe. Czy bardziej opłaca się zapłacić za licencję rekruterską na LinkedIn, czy wykupić płatne ogłoszenie na specjalistycznej platformie? Żeby podjąć właściwą decyzję, musisz najpierw umieć odpowiednio określić kontekst działań, a dopiero potem przeanalizować dane takie jak cena obu produktów.
Asertywność i umiejętność negocjacji
Pamiętam jak lata temu Balazs Paroczay prezentował wyniki testów osobowości prowadzonych w centrum sourcingowym, które zbudował na Węgrzech. Asertywność była cechą, która u najlepszych sourcerów nie zaznaczała się bardzo wyraźnie. Odwrotnie, elastyczność w podejściu do kandydatów pozwalała im na włączenie do procesu rekrutacji większej ilości osób, niż innym sourcerom.
Jednak umiejętność asertywnej współpracy z biznesem jest kluczowa dla długotrwałego sukcesu w rekrutacji. W trakcie warsztatów często orientujemy się, że uczestnicy nie mają wszystkich informacji potrzebnych, do wyszukania kandydatów, bo Hiring Manager nie odpowiedział na ich pytania czy nie znalazł czasu na spotkanie z rekruterem. Zdarza się też, że rekruterzy nie otrzymują informacji zwrotnej po etapie rekrutacji prowadzonym przez Hiring Managera, lub przekazany im feedback jest kompletnie bezużyteczny i nie nadaje się do przekazania kandydatowi.
Prawdziwy Sourcing Business Partner rozumie, że jego rola w organizacji jest równie istotna, jak rola Hiring Managera i nie boi się wymagać od niego wszystkiego, co jest niezbędne do sprawnego zatrudnienia nowego członka zespołu. Nie zgadza się na poszukiwanie wyidealizowanego kandydata, ale negocjuje bardziej realistyczne wymagania i dopiero wtedy publikuje ogłoszenia o pracy. Dzięki temu nie zdarzają mu się również wpadki w postaci zerowej puli kandydatów dwa tygodnie po uruchomieniu procesu rekrutacji.
Jak widzisz pozycja partnerska nie opiera się wyłącznie na umiejętnościach sourcingowych, choć one oczywiście nie są bez znaczenia. Pewność siebie partnera sourcingowego wynika z tego, że dobrze rozumie realia biznesu i podstawowy cel, jaki stoi przed wszystkimi zaangażowanymi w rekrutację. Nie zajmuje się już tylko dostarczaniem listy kandydatów Hiring Managerowi, ale wspólnie z nim buduje skuteczne i produktywne zespoły.