Bez względu na to w jaki sposób docierasz do kandydatów, LinkedIn to Twoja wizytówka w sieci. Kandydaci często sprawdzają profil rekrutera w sieci angażując się w proces rekrutacji. A jeśli wyszukujesz kandydatów na platformie – z pewnością zerkną na Twój profil zanim zdecydują, czy zasługujesz na odpowiedź. Może więc z okazji wiosennych porządków zdecydujesz się na poprawki w Twoim profilu LinkedIn?
Wykorzystaj nagłówek, by wytłumaczyć czym się zajmujesz
Nagłówek profilu to ten element, który znajduje się bezpośrednio pod Twoim imieniem i nazwiskiem. Jest niezwykle ważny, bo to właśnie nagłówek, obok imienia i nazwiska oraz zdjęcia, wyświetla się za każdym razem kiedy opublikujesz treść, dodasz komentarz pod postem, czy wyślesz zaproszenie.
LinkedIn automatycznie uzupełnia nagłówek dwiema informacjami: nazwą stanowiska, na którym pracujesz oraz firmy, która jest Twoim pracodawcą. Wobec tego większość nagłówków wśród rekruterów wygląda bardzo podobnie: “Rekruter w firmie X”, “Sourcing Specialist w firmie X”, “Talent Acquisition w firmie X”…
I w tym tkwi cały szkopuł. Taki automatycznie stworzony nagłówek nie pozwoli Ci się wyróżnić na tle innych rekruterów. Co gorsze, nie zawsze jest on jasny dla najważniejszej grupy Twoich odbiorców, czyli potencjalnych kandydatów. Skąd mają oni wiedzieć co właściwie robi “Sourcing Specialist”?
Właśnie dlatego proponujemy Ci inne podejście. Zamiast tego postaraj się opisać co robisz… z perspektywy odbiorcy!
Przykładowe nagłówki, z jakimi zetknęłam się na LinkedIn:
- Pomogę Ci znaleźć pracę w IT
- Zatrudniam księgowych do biura w Warszawie
- Przedstawię Ci przyszłego przełożonego w firmie X
Jak widzisz na podstawie samego nagłówka możemy wysnuć pewne wnioski. Pierwszy nagłówek może wskazywać na rekrutera lub rekruterkę z agencji specjalizującej się w IT. W drugim wypadku domyślamy się, że mowa o pracy stacjonarnej, wiemy też dokładnie w jakim obszarze (księgowość). W trzecim wypadku chodzi zapewne o rekrutera lub rekruterkę z wewnętrznego zespołu rekrutacji. W każdym wypadku informacje są podane w sposób nieco bardziej przejrzysty, a nam – tak jak kandydatom – łatwiej domyślić się reszty.
Stwórz wersje profilu LinkedIn po polsku i po angielsku
Czy wiesz, że Twój profil może istnieć w wielu niezależnych od siebie wersjach językowych? To świetne rozwiązanie dla rekruterów, którzy współpracują z kandydatami z różnych krajów.
Co najważniejsze, LinkedIn nie przetłumaczy automatycznie treści z Twojego oryginalnego profilu. Każda wersja językowa może zawierać zupełnie inne treści.
Dzięki temu możesz stworzyć inny profil dla kandydatów anglojęzycznych, a inny – dla rodaków. Dzięki temu możesz zadbać o konkretne potrzeby danej grupy jeszcze lepiej. Przykładowo, profil w wersji angielskiej możesz kierować do kandydatów, którzy chcą pracować zdalnie, podczas kiedy na profilu polskim możesz opisać dostępne dla pracowników biuro.
Skoncentruj się na kandydacie w sekcji “doświadczenie”
Pamiętaj, że jesteś nietypowym użytkownikiem portalu LinkedIn. Większość pisze swój profil z myślą przede wszystkim o rekruterach. Sprzedawcy mogą kierować go do klientów. Twoją najważniejszą grupą docelową są potencjalni kandydaci – i to właśnie dla nich opisujesz swoje doświadczenie.
Zamiast więc wypisywać długą listę obowiązków, które po prostu nie interesują Twojego odbiorcy, spróbuj czegoś innego! Bez względu na format, jaki wybierzesz (lista w punktach czy pełne akapity), zwróć się bezpośrednio do potencjalnego kandydata czy kandydatki i opowiedz w jakich okolicznościach się spotkacie, jak poprowadzisz proces i komu przedstawisz swojego odbiorcę wewnątrz organizacji.
Przykładowe zdania, którymi możesz zastąpić starą sekcję “doświadczenie” to:
- W trakcie krótkiej rozmowy telefonicznej opowiem Ci więcej o stanowisku i chętnie dopytam o Twoje doświadczenie zawodowe
- W dalszych etapach przedstawię Ci managera zespołu i umówię Was na spotkanie rekrutacyjne
- Przekażę Ci feedback po każdym etapie rekrutacji i pomogę przygotować się do kolejnego
Czy to nie brzmi lepiej niż “prowadzenie screenów telefonicznych” lub “umawianie spotkań”? 🙂
Mam nadzieję, że te krótkie wskazówki zainspirują Cię do wiosennych porządków na swoim profilu! Pamiętaj – jeśli nic nie zmienisz, to nic się nie zmieni 😉