Wyszukiwanie testowe jest bardzo łatwe, a jego wyniki mogą stanowić świetne przygotowanie do sourcingu. Wielu rekruterów pomija jednak ten etap przechodząc od razu do rzeczy, co oznacza przeważnie wpisanie słów kluczowych w wyszukiwarkę LinkedIn. Chcę Cię jednak zachęcić do jego ponownego rozważenia, a jeśli jeszcze nie znasz tej metody – do sprawdzenia jakie korzyści może przynieść w Twojej sytuacji.
Co to jest wyszukiwanie testowe?
Zacznijmy od tego, że wyszukiwanie testowe nie jest żadną szczególną metodą sourcingową. Możesz wykonać je stosując Boolean Search, ale możesz równie dobrze skorzystać z wyszukiwania językiem naturalnym. To, co odróżnia je od innych działań, to cel: wyszukiwanie testowe prowadzimy przed sourcingiem w celu zdobycia wiedzy o grupie docelowej oraz odkrycia wszelkich możliwych źródeł potencjalnych kandydatów.
Paradoksalnie, wyszukiwanie testowe często udaje się najlepiej tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z sourcingiem. A to właśnie dlatego, że nie komplikują oni nadmiernie stosowanych kwerend, skupiając się za to na najciekawszych wynikach.
Przygotowanie do sourcingu – pierwsze wyszukiwanie
Wyobraź sobie, że na Twoje biurko trafia nowy projekt rekrutacyjny. Firma planuje zatrudnić specjalistę HVAC. Ty nie masz nawet pojęcia, co to jest ten cały HVAC. Masz więc wybór: oczywiście możesz spróbować swojego szczęścia wpisując HVAC w LinkedIn i napisać do pierwszych 100 osób, których profile wyświetli wyszukiwarka… ale możesz też wpisać HVAC w Google i dowiedzieć się co to właściwie jest i kto się tym czymś zajmuje.
Nie muszę Cię chyba przekonywać, że ta druga opcja (czyli nasza czerwona pigułka) pozwoli Ci zdecydowanie lepiej zrealizować proces sourcingowy. Nawet jeśli uda Ci się wyszukać właściwych specjalistów nie sprawdzając wcześniej czym się ci specjaliści zajmują, to już napisanie przekonującej wiadomości okaże się po prostu niemożliwe. Jak można przekonać kogoś do zmiany pracy, jeśli nie wiesz z czego zmienia i na co?
Google potrzebuje tymczasem zaledwie 0,32 sekundy, by pomóc Ci nadrobić podstawowe braki w wiedzy:
Przeglądając kolejne wyniki nie tylko zrozumiesz lepiej ten obszar, ale też dowiesz się jak brzmią słowa i frazy kluczowe niezbędne do wyszukiwania w języku polskim. A to wszystko dopiero początek, bo swoje wyszukiwanie możesz doprecyzować przyglądając się wynikom. Wystarczy na przykład wpisać kwerendę:
hvac raport
by trafić na raport dotyczący pracy z zawodzie projektanta HVAC, a ten pomoże nam zrozumieć czym żyją nasi potencjalni kandydaci, co jest dla nich istotne w pracy, co może ich do pracy zniechęcić, a co zachęcić.
Takie źródło informacji pozwoli Ci nie tylko uzupełnić listę słów i fraz kluczowych, z których warto skorzystać wyszukując potencjalnych kandydatów, ale również przygotować angażujące wiadomości do tych, z którymi zechcesz się skontaktować.
Podobnie wyglądać może wyszukiwanie testowe w różnych innych obszarach. To, co wyszukasz zależy w dużej mierze od tego, czy pozwolisz sobie na odrobinę ciekawości i swobodne przeglądanie wyników, które mogą – choć nie muszą – okazać się przydatne. Na precyzyjne wyszukiwanie bardzo konkretnych wyników przyjdzie jeszcze czas. Wyszukiwanie testowe potraktuj jako przygodę, wyprawę której celu nie znasz, ale w której liczy się wszystko, co spotka Cię po drodze.
Prowadząc wyszukiwanie testowe zdarzyło nam się nie raz:
- znaleźć informację o spotkaniach branżowych dla specjalistów, których wyszukiwałyśmy
- przeczytać blogi dedykowane specjalistom, które mogłyśmy udostępnić na LinkedIn, by zaangażować grupę docelową
- odkryć nowe źródła potencjalnych kandydatów jak fora czy grupy na platformach społecznościowych
- zdobyć numery telefonów do programistów udzielających korepetycji
Wyszukiwanie testowe na LinkedIn
Od razu zaznaczam, że o ile LinkedIn jest przeważnie pierwszym miejscem, w którym wykonuję sourcing, o tyle jest to dla mnie dopiero drugie źródło na etapie wyszukiwania testowego. Korzystam z niego jednak chętnie, bo jest to wspaniałe źródło informacji o profesjonalistach z różnych obszarów. Szukam tu więc informacji o tym jak piszą o sobie osoby z mojej grupy docelowej, jakich słów i fraz kluczowych używają, jakich nazw stanowiska używają i w jakich firmach pracują.
LinkedIn umożliwia nam też zrozumienie w jaki sposób dany specjalista trafił na swoją obecną ścieżkę kariery. Bo skąd tak naprawdę biorą się projektanci HVAC? Ile czasu potrzeba, żeby zostać starszym programistą? Jakie wykształcenie mają zazwyczaj specjaliści ds. marketingu? Na każde z tych pytań łatwo odpowiedzieć przeglądając kilka czy kilkanaście profili na LinkedIn.
Wreszcie, prowadząc wyszukiwanie testowe na LinkedIn możesz wybrać 2-3 profile potencjalnych kandydatów, które Twoim zdaniem dobrze wpisują się w wymagania. Te profile możesz przedstawić Hiring Managerowi podczas spotkania, upewniając się, że dobrze rozumiesz kogo szukasz. Weryfikacja tego na samym początku pozwoli Ci uniknąć tracenia czasu na angażowanie w proces tych kandydatów, których Manager i tak odrzuci podczas selekcji.
Wyszukiwanie testowe na portalach pracy
Na etapie sourcingu staramy się oczywiście wykluczyć z naszych wyników wszelkie oferty pracy. Jednak w trakcie wyszukiwania testowego są one istotnym źródłem informacji. Pozwolą Ci porównać stanowisko oferowane przez Twojego pracodawcę czy klienta z innymi ofertami z rynku i zrozumieć na ile konkurencyjna jest Wasza oferta. Czasem może się okazać, że stanowisko, na które przyszło Ci prowadzić rekrutację jest wyjątkowo nietypowe, np. w innych firmach funkcjonują dwa osobne stanowiska, które Wy łączycie w jedno. Czasem zauważysz, że Wasze wymagania są dużo bardziej wyśrubowane. Wszystkie te informacje pozwolą Ci zrozumieć jak dużym wyzwaniem będzie sourcing na stanowisko, a to jest niezbędne, żeby odpowiednio zarządzić oczekiwaniami Hiring Managera czy klienta.
Podsumowanie – zalety wdrożenia wyszukiwania testowego
“Przezorny zawsze przygotowany” jak to mówią i rzeczywiście, przygotowanie do procesu sourcingowego pozwala uniknąć tak częstych wpadek w pracy rekrutera. Choć wymaga czasu, to również mnóstwo czasu oszczędza, nie mówiąc już o podniesieniu jakości naszej pracy i, co za tym idzie, budowaniu pozycji eksperckiej. W czasie, kiedy reputacja rekrutera jest jego najważniejszym atutem, nie muszę Cię chyba przekonywać, że właściwe przygotowanie do wykonywania obowiązków zawodowych może przynieść same korzyści.