Zatrudniamy najlepszych! Hiring top talents! A players only! Takie deklaracje składa wiele firm rekrutując kandydatów. Tymczasem okazuje się, że zatrudnianie najlepszych do pracy zespołowej nie ma absolutnie żadnego sensu.
Czy warto więc zwiększyć budżet na dane stanowisko, by zatrudnić wyjątkowo utalentowanego pracownika, czy lepiej dać szansę komuś, kto potrafi dobrze pracować w zespole? No i… co to właściwie znaczy dobrze pracować w zespole?
Ostatnia lektura zainspirowała mnie do refleksji na ten temat, którą postanowiłam podzielić się z Tobą w tym wpisie.
W pracy zespołowej top talents nie mają znaczenia
Niewiele firm prowadzi podobne eksperymenty we własnych zespołach, na szczęście jednak dysponujemy danymi zebranymi przez naukowców. Liczne badania wskazują, że poziom inteligencji poszczególnych członków zespołu nie wpływa pozytywnie na wyniki pracy zespołowej. Co więcej, może być wręcz odwrotnie!
Według danych grupy złożone z osób, które słabiej wypadły w testach IQ, osiągnęły lepsze wyniki zespołowe podczas eksperymentu niż grupy osób legitymujących się wysokim ilorazem inteligencji.
„Mądrzej, szybciej, lepiej” autorstwa Charlesa Duhigga
Ale jeśli nie przekonują Cię dane naukowe, z pomocą przychodzą eksperymenty prowadzone przez zespół People Analytics w firmie Google. Badania wewnątrz firmy również wskazały, że to nie talent członków zespołu decyduje o sukcesie całego zespołu.
Funkcjonuje taki stereotyp – stwierdził – że powinno się mieć w firmie jak najwięcej talentów. Jednak nasze wyniki badań pokazują, że to nie ma znaczenia. Zespół, który składa się z osób o przeciętnym potencjale może osiągnąć więcej niż niejeden talent, jeśli tylko nauczy się właściwej interakcji
Wypowiedź Laszlo Bocka przytoczona w książce „Mądrzej, szybciej, lepiej” autorstwa Charlesa Duhigga
To zaskakujące, bo dysponujemy tymi danymi już od wielu lat. Ciągle jednak widzimy na rynku niewiele firm, w których otwarcie mówi się o tym, że zatrudnianie najlepszych specjalistów na rynku… może mieć niewielkie znaczenie dla ich zespołów.
Co naprawdę wpływa na efektywność zespołów?
Jeśli to nie tzw. A players (tfu!) decydują o sukcesie zespołu, to co w takim razie odróżnia najlepsze zespoły od innych? W swoich badaniach Google nie poprzestało określeniu co nie działa i ostatecznie udało im się wyróżnić dwa czynniki, które mają największe znaczenie dla efektywności zespołu.
Te czynniki to prawo do zabierania głosu i wrażliwość społeczna. Tak, wszystko się zgadza. Wyniki zespołu zależą przede wszystkim od tego, jaka panuje w nim kultura organizacyjna. I jak się okazuje, ta właściwa kultura nie mogłaby być bardziej oddalona od stereotypu jaki promują tak uwielbiane przez wszystkich startupy.
Zarówno prawo do zabierania głosu i wrażliwość społeczna są tak istotne, bo kształtują bezpieczeństwo psychologiczne w zespole. Okazuje się, że lepsze wyniki osiągamy czując się bezpiecznie, niż stale ze sobą rywalizując. Biorąc pod uwagę jaką popularność zyskał temat mental health, czyli zdrowia psychicznego w kontekście pracy, możemy podejrzewać, że bezpieczeństwo psychologiczne jest ciągle udziałem raczej niewielkiej grupy pracowników na rynku pracy.
Na całe szczęście okazuje się, że to, co dobre dla jednostek, jest również dobre dla zespołów, a co za tym idzie – firm. Warto inwestować w kulturę organizacyjną i poczucie bezpieczeństwa!
Kiedy warto rekrutować najlepszych?
Czy w takim razie nie powinniśmy już rekrutować dobrych specjalistów? Oczywiście, że powinniśmy! Ich umiejętności będą zdecydowanie widoczne w pracy indywidualnej. Pamiętajmy, że wcale nie każde stanowisko wymaga przede wszystkim pracy zespołowej. Wielu specjalistów pracuje w dużej mierze samodzielnie – właśnie wtedy ich talent wpłynie znacząco na wyniki w pracy.
Decyzje o zatrudnianiu absolutnie najlepszych warto podejmować rozważnie. Skoro ich zdolności nie przełożą się na wyniki zespołu, warto zadbać, żeby te „najlepsze talenty” mogły samodzielnie rozwijać skrzydła.
Zupełnie osobną kwestię stanowi, czy dany pracownik lubi pracę samodzielną, czy też zespołową. Nie oszukujmy się, każdy z nas ma określone preferencje i wpłyną one na satysfakcję z wykonywanej pracy.
Ciekawa jestem… czy przytoczone dane zmienią sposób, w jaki myślisz o budowaniu zespołów?